Sentymentalna Emerytka-tutaj jestem,zapraszam

Moje zdjęcie
do przodu kroczki dwa-do tyłu jeden lub wcale.ŻYJĘ..JESTEM(Proszę nie kopiować-wszystkie Obrazy i fotki ,wpisy-mojego autorstwa są i niech u mnie zostaną...Dziękuję)

Mój stary blożek

Serwis bloog.pl został zamknięty z dniem 31.03.2018r-dlatego blog- Ach to życie moje

zostaje przeniesiony tutaj .W postach Sentymentalna Emerytka poprzenoszone stronki i fotografie i w ten sposób zachowam chociaż teksty ,zdjęcia i komentarze koleżanek blogowych .Dla mnie są w

Tak sobie troszkę maluję,rysuję,bawię się jak mała dziewczynka kolorem i to mi pomaga zapomnieć o tym i o tamtym....

niedziela, 11 lutego 2018

Lęk wysokości?No i co z tego!() niedziela, 15 stycznia 2012

Lęk wysokości?No i co z tego!(klikając w fotkę można ją powiększyć)

niedziela, 15 stycznia 2012 19:56
Jeszcze kilka lat temu,gdyby ktos powiedział że będę leciec samolotem to bym go wysmiała...Ja,samolotem?Toć ja mam lek wysokości i przenigdy nie wsiadę do tego metalowego potwora chyba że pijana lub  we śnie....Ale gdy przyszło nam  lecieć w odwiedziny do bardzo bliskich osob-to pokonałam STRACH.SAMĄ SIEBIE POKONAŁAM i choć się boję to myślę że co mi się ZŁEGO STAC MOŻE??Tam za chmurkami czekaja na NAS , I MUSIMY DOLECIEĆ. WRÓCIĆ DO DOMU TEŻ MUSIMY ABY TUTAJ CZEKAĆ NA NICH......I tak strach ma bardzo wielkie oczy,ALE JE PRZYMYKA...Gdy już usadowię się w samolocie,wbita w fotel  i nie mogąca nic myśleć bo ból głowy chce ją rozerwać....UDAJĘ ŻE SPIĘ GDY SAMOLOT STARTUJE I LĄDUJE-WTEDY NIE WOLNO ZE MNĄ ROZMAWIAĆ!!!..BUDZĘ SIĘ NAGLE GDY JUŻ JESTEŚMY WYSOKO I.....I  ZA APARAT ABY PRZEZ SZYBKĘ FOTKI ROBIĆ.Wtedy już mniej lub wcale się nie boję bo kolorki,promyki słońca,błekity i chmurki układające się w górki śniegowe ,puszczają do mnie oko i mówią...widzisz jak jest pięknie,latasz jak ptak A JESZCZE KOLORKI ŁAPIESZ.TYLE ODCIENI BŁĘKITU,FIOLETY,RÓŻE I TO NIESAMOWITE SLOŃCE BIELĄ I KOLORAMI ŻÓŁTYMI Z KOLOREM POMARAŃCZY UTKANE..wykorzystasz to w obrazach,więc się nie bój i zapamiętuj.NO I ZAPAMIĘTUJĘ!W dzień wspaniała zabawa z wnusiem a gdy nie wiało i nie padało to spacer.Dzięki pomocy Oli z rodziny w  odzyskaniu zdjęć z aparatu mogę się pochwalić zamieszczając te dwie zbiorcze fotografki.Lubię bawić się umieszczając zdjęcie w zdjęciu-I JESZCZE JEDNO ZDJĘCIE to taka frajda jest.Na górnej fotce,na samolocie nasze spacerki w dzień.Na dolnej fotce-spacerki nocą....Wspaniale...Znow tam pofrunę za czas jakiś.aNo  a teraz za malowanie Krystyna,dość odpoczywania.....Kochany wnusio!!!!!!!!

Tagi: lot samolotemw chmurach

Skocz do dodawania komentarzy
  • dodano: 17 stycznia 2012 10:51
    Znam, ten ból. Ja także nie lubię latać a jednak od czasu do czasu musze.
    autor baska
  • dodano: 17 stycznia 2012 9:11
    Pozdrawiam serdecznie i życzę szczesliwego lotu.
    autor motyl2.bloog.pl
    blog: motyl_2
  • dodano: 17 stycznia 2012 8:27
    Gratuluję odwagi, gratuluję Wnusia, gratuluję pięknych obrazków! Pięknie u Ciebie jak zwykle. Rodzinnie i kolorowo. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za zimową wizytkę u mnie! Halszka
    autor Halszka
  • dodano: 16 stycznia 2012 21:39
    Witaj Krysiu, bardzo dziękuję za odwiedziny. To wielkie szczęście odwiedzić swoich ukochanych a jeszcze najdroższe maleństwo. Strach przed lataniem chyba każdy ma. Tylko nie wszyscy się do tego przyznają. Chodząc chodnikiem też są wypadki i też się człowiek boi czy jakiś pirat drogowy nie wjedzie w przystanek... Najważniejsze, że było cudownie i przed wami kolejna wizyta. Znowu łapka się nie otwiera. Może ma być : krystynkabaj.bloog.pl Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz bardzo dziękuję za odwiedziny.
    autor sara-maria
  • dodano: 16 stycznia 2012 20:22
    Krystynko piękne zdjęcia:)) Ja straaasznie nie lubię latać:(( Ale co zrobić, czasem trzeba... Przesyłam gorące pozdrowienia
    autor nagietek
  • dodano: 16 stycznia 2012 19:04
    Dzięki. Cieszę się z każdej aprobaty mojego pisania, bo po to piszę, by zainteresować tym innych, sama nie mam potrzeby "spowiedzi", ale życie miałam dość ciekawe, choć trudne i dlatego postanowiłam podzielić się moimi przeżyciami. Piszę właściwie na kolanie, bo niczego wcześniej nie przygotowuję, tylko na moment wracam do przeszłości i co mi ślina przyniesie na język, to przekazuję blogowi, a czytelnikom w szczcególności. Przypomniałaś mój pierwszy lot w latach 60-tych. Tez nie miałam wyjścia i leciałam z Wrocławi do Gdańska, będąc przekonaną, że to ostatnie chwile mego żywota , więc w samolocie, który startując trząsł sie, jak galareta i huczał ogłuszająco (jakiś stary "kukuruźnik") - pisałam list pożegnalny do kumpelek. Jakimś dziwnym trafem doleciałam na miejsce i musiałam chwilę oprzytomnieć, by stwierdzić, ze zdziwieniem, że jeszcze zipię. Serdecznosci.
    autor kresowianka32
  • dodano: 16 stycznia 2012 18:10
    piękne zdjęcia są w tym blogu zapisałam blog i będę odwiedzać dziękuję za odwiedziny http://agatucha123-agatuszka.blogspot.com/
    autor agatuszka
  • dodano: 16 stycznia 2012 17:19
    Witaj Krysiu! Ja tez się boję lotu, ale pewnie taj jak Ty w ważnych sprawach bym wsiadła i już. Dla takich chwil warto....... . Krysiu fajnie, że myślisz już o kolejnym pofrunięciu. Pozdrawiam
    autor Peja0515
  • dodano: 16 stycznia 2012 15:39
    I potwierdza się, że strach ma wielkie oczy, a w samolocie nie istnieje lęk wysokości.Pozdrawiam serdecznie.
    autor grycela
  • dodano: 16 stycznia 2012 9:25
    Troche Cię nie było, ale jesteś usprawiedliwiona, no i pokonałaś swoją słabość. Teraz czekam na Twoją opowieść z wyjazdu w obrazach. Pozdrawiam cieplutko:))
    autor icudaki1
  • ciekawa strona
    autor szafa3463
  • dodano: 23 stycznia 2012 18:20
    Doskonale pamiętam,co czułam gdy leciałam pierwszy raz,ale już w górze poczułam radośc z widoków tak jak Ty Krysiu Pozdrawiam gorąco
    autor maria
  • dodano: 22 stycznia 2012 23:00
    Ależ, Krysieńko, dzieje się u Ciebie, cudnie! Ja ciągle czasu mam mało, ale b. b. dziękuję, że wpadasz i zostawiasz ślad. Ja tu do Ciebie na dłużej chcę, z kawą wielka. Uściski i ZDROWIA. Dobrze?
    autor klubhumoru2
  • dodano: 22 stycznia 2012 22:19
    Największe zwycięstwo, pokonać własnę słabości! BardzoCi gratuluję! Cudownie spędzić choć chwilę z bliskimi. Wyobrazam sobie jak tęsknisz. Jak zwykle, gdy do Ciebie zaglądam to nie mogę oderwać oczu od obrazów. Tyle w nich poezji, muzyki i serca!
    autor Joter
  • dodano: 22 stycznia 2012 14:51
    Witaj, Można by rzec, nie taki diabeł straszny... To jednak i tak no, gdyby się stało najgorsze, to przecież i tak lepiej, niż leżeć zwalony chorobą, oczekiwać na ostatniego anioła. Lataj, fruwaj i nie myśl, co ewentualnie może się zdarzyć. Gorąco pozdrawiam.
    autor xkxra
  • dodano: 18 stycznia 2012 8:58
    W młodości latalam , kupujac bliet w ostatniej chwili za pół ceny.Bylo taniej niz pociągiem i wygodniej.Tylko aparatu foto nie mialam.Twoje zdjęcia rewelacyjne. Poproszę o przepis na kolaże:) nie potrafię, a robisz je super;)
    autor czesia
  • dodano: 17 stycznia 2012 18:18
    tak, tak... to w górze, to piękny ptak.. ładnych widoków życzę , tam w dole też... i pozdrawiam
    autor coobus
  • dodano: 17 stycznia 2012 17:37
    Gratuluję wnuka Krysiu i pokonania własnej słabości :-)
    autor Ela
  • dodano: 17 stycznia 2012 14:52
    Piękny kolorowy do którego wprowadziłaś wnusia. Na pewno będzie w nim szczęśliwy.Krystynko, ja dla odmiany uwielbiam latać samolotem i nie boję się ani, ani (fchociaż lęk wysokości mam!). Za to mój żołądek nienawidzi latania i reaguje natychmiast. Do tego stopnia boi się latania, że nawet gdy czytam lub słucham o locie samolotem to robi mi się po chwili niedobrze. . Tzn. żołąkowi robi się niedobrze, bo ja widzę oczami wyobraźni wspaniałe widoki jakie mogłam zobaczyć z okna samolotu. Pozzdrawiam,
    autor Vehuan
  • dodano: 17 stycznia 2012 14:52
    Piękny kolorowy do którego wprowadziłaś wnusia. Na pewno będzie w nim szczęśliwy.Krystynko, ja dla odmiany uwielbiam latać samolotem i nie boję się ani, ani (fchociaż lęk wysokości mam!). Za to mój żołądek nienawidzi latania i reaguje natychmiast. Do tego stopnia boi się latania, że nawet gdy czytam lub słucham o locie samolotem to robi mi się po chwili niedobrze. . Tzn. żołąkowi robi się niedobrze, bo ja widzę oczami wyobraźni wspaniałe widoki jakie mogłam zobaczyć z okna samolotu. Pozzdrawiam,
    autor Vehuan
  • dodano: 17 stycznia 2012 14:50
    Niezapomniane widoki i przeżycia, to jest to :))) Pozdrawiam serdecznie
    autor singiel312.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz