Materiały ze starego bloga luty 2010-dodałam kilka fotografek z tamtego okresu-czytaj niżej
13 luty 2010 rok-tak zaczynałam bloga Ach to życie moje w 2010 roku a teraz mają go skasować..smutne ale postanowiłam chociaż niektóre treści przenieść bez fotografek.
.,TAKA JA-zaczynam pisanie blooga....mam pietra....NO- do roboty..ZACZYNAM PISANKO TO......Sobotka,jutro niedzielka i rosołek -troszku więcej aby w poniedziałek
pomidorowa była....Ale dużo napisałaś...Kobieto weż i zastanów się ...w internecie nie uchodzi takie bzdury pleść...No to co? Pomidorowa przecież fajna jest!!!Pa.Cugowski Piotr Bracia ABY DOJŚĆ DO KOŃCA BLOGA PONACISKA OD 1 DO....DALEKO....(CO JAKIŚ CZAS ROBIĘ TAKĄ ZMIANĘ -ABY WESELEJ I BARDZIEJ KOLORKOWO BYŁO
Drugi wpis
Czy sukces?
sobota, 13 lutego 2010 18:55
Starsza Pani-ile latek nie powiem....ale sama dałam sobie radę z założeniem blooga!!!!!!Toć to sukces jest,jak na początek...Muszę się jeszcze dużo naumieć,ale co mi tam...Zdolna przecież jestem!!posłuchaj...Afdiejew Alosza
Poniedziałeczek
poniedziałek, 15 lutego 2010 9:19ACH TY WREDNY KRĘGOSŁUPIE.....jak go tak powyzywan,wynazywam to jakosi boli mniej-a o to chodzi!Śniadanko,wersaleczka,krzesełeczko i znów będzie wersaleczka....narazie bez zmian....godz 9:18 rano...a ON boli,jeszcze boli.(miła wiadomość na tlenie-odezwała się koleżanka ze Świnoujścia Lid z którą nie widziałam się latka dwa-poznana w pokoiku szpitalnym w Szczecinie,bardzo fajna,radosna dziewczyna zarażająca tą swoją radością całe otoczenie.....Dużo dzięki niej zrozumiałam.....Tak mnie się wydaje że zrozumiałam...)Posłuchaj ze mną..Aznavour
Wtoreczek...
wtorek, 16 lutego 2010 9:01 WARIACJE KOTA NA TEMAT...Muszę zachowywać cichutko się-bo się wyspać musi Mój Ci On-pracował w nocy a więc na paluszkach.......Kiki (kotka ma 20 roczków ludzkich) kompletnie tego pojąć nie może-jaka cisza? i szaleje ze swoim miauuuuuuuuuuu.........Dostała jeść,napiła się wody bezpośrednio z kranu -wskakując na krzesełko,gazówkę,szafeczkę i zlew....Aż miło popatrzec ze starsza Pani kotkowa mająca ponad 80 roczków wykonuje tak karkołomne ewolucje.i uczestniczy w moim przygotowaniu do funkcjonowania w dniu wtorkowym tym.Wszystkie czynności ranne zrobione,fasolka jaś moczy się na zupę i można parę kreseczek ołówkiem na karteczce postawić.Nie,nie można bo siedzi na pracy tej KOT!Jak ja za karteczkę to ona z pazureczkiem i chap tym jednym zębem który jeszcze został....Wredota jedna taka....Muszę ustąpić bo będzie miauuuu a ON śpi przecież....No to ide wezmę się za pranie-też fajna twórczość...............i może troszku posprzątammm....Kręgosłupek już boli mniej....jak fajnie jest....Krystyna tak sie nie ciesz toć to dopiero początek dzionka jest....Posłuchaj ze mną..BethoVen Sonata księżycowaaCzwartek..ach ten czwartek
czwartek, 18 lutego 2010 19:48 SPACEREK TAK PAMALEŃKU TAK....No i wesolutko się zrobiło...No ale po kolei.....Ranek nawet miły bo poruszać się mogę już lepiej.Godz 13:00 więc spacerek na łąki które są przykryte pierzynką białą.Nad głową przeleciał krzyczący kaczor i jego dwie panie...kaczy trójkącik.Wzorki na pierzynce śniegowej narysowały sarenki i kopyta końskie no i oczywiście nasze wielkie STOPY.W drodze powrotnej wyszło i pomachało nam promyczkiem słoneczko uśmiechnięte.W domu rysowanko kolorowe- mała dziewczyneczka Taka znajoma-(ale to tajemnica ) za makową panienkę przebrana...Nawet fajnie wyszła.Internecik i wiadomość!!!!Ale jaka!Filmik o moich rysowanko malowankach zrobiony przez wspaniałą Wandzię która napisała i nagrała muzykę......MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ-TYLKO TRZEBA MARZYĆ......Życie piękne jest!....Wandzia
sobota, 20 lutego 2010 12:12wejdżKLUB HUMORU WAŃDZIA STAŃCZAK
Moje malowanko rysowanki zaistniały za sprawą wspaniałej Wańdzi Stańczak z którą odwiedzamy się przez
internecikWpadamy na chwilki wytchnienia-Ona do mojej galeryjki a ja do Jej świata artystycznych dokonań-.Zrobiłam Papi na podstawie Fotki Wandzi a Wandzia przysłała mi wspaniałe tomiki swoich wierszy PÓŁ SERIO ZOSTAŃ SZEPTEM PÓŁ-ŻARTEM KROPLE ROSY LIMERYKI Wspaniała twórczość!!!Wszechstronnie utalentowana,pisze teksty,komponuje,gra na scenie.To bardzo dużo-,tyle talentów w jednej artystycznej duszy!Założyła autorski kabaret PÓŁ SERIO w którym gra. Jaka jest Wandzia?.To może banalne jest co napiszę....Jest prawdziwa i DOBRA .To sztuka wielka człowiekiem być.takim zwyczajnym człowiekiem.WIELKI SZACUNEK!.Moje rysowanko-malowanki -PAPI technika własna zaistniały w sieci ponieważ Wańdzia Stańczak zrobiła z nimi filmik-grają tutaj swoje życiowe role kolorowe obrazeczki i tańczą w rytmie muzyki Wańdzi.Napisała teź kilka słów na mój temat....Nie spodziewałam się,bardzo to niezwykłe i miłe .Ta wspaniała ,bardzo ciepła,wszechstronnie uzdolniona artystka ,zainteresowała się skromniutkimi pracami moimi....Jestem szczęśliwa....Dziękuję Wańdziu....Krystyna Wejdż i zobacz_aktywny link naciśnij ..MAM FILM O PAPI .odwiedż też- wejdż.... STRONKA WANDZI Ach Ta KOTECZKA...
niedziela, 21 lutego 2010 8:33Koteczka KIKI......
autor: krychabk, 2010-02-21 08:33:12 KOTECZKA KIKI I TAKIE TAM PISANIE...
Jest godz 08:18 gdy zaczynam pisanie to....nieśmiało wróbelek za oknem "śpiewa" siedząc na krzewie posadzonym kilka latek temu i wcina powieszoną słoninkę...Gdy On odleci przylecą odpocząć i najeść się sikoreczki.Tak się wymieniają,malutkie i wredniutkie tak ,a przecież mogą razem posiedzieć,podelektować się tym co człowiek im przygotował.Nie ,nie mogą!To mnie się tylko tak wydaje.Lubię obserwować jak czekają na swoją kolejkę.Kiki (koteczka) siada na parapecie i obserwuje.......głowa jej lata dookoła i ma przedstawionko.Nieraz przylatuje jakiś pies i wtedy zaczyna się...Kiki zrywa się i biega jak oszalała po parapecie,zeskakuje i do drzwi aby ją wypuścić.Ta milutka ,skromniutka kochana Koteczka potrafi przejechać się na psie kilka razy większym od siebie.Wygląda to cudacznie, Ja jestem przerażona i w osłupieniu nie wiem co robić,sąsiedzi mają radochę(chyba że to jest ich pies to wtedy nie) Biedny piesio zmyka z ogonem podkulonym nie tak przerażony jak zaskoczony-a Nasza Gwiazda stawia ogon na baczność i idzie tym swoim tanecznym krokiem i z głową w niebo.(ale tak się dzieje gdy jesteśmy z Nią-nie zostawiamy jej samej bo została bardzo skopana przez jakiegoś ........ człowieka-ledwo przeżyła).Kiki to już staruszka jest.20 roczków temu malutkiego kociaczka przyniosła do domu córcia,karmiła strzykawką,opiekowała się.Jak córcia podrosła to wyfrunęła w świat zostawiając pod opieką swego kotka rodziców.no i "opiekuje się Ta KIKI nami,opiekuje.Fajnie że jest!
Fajna byłaś niedzielko.KOLOREK=ENERGIA ZDROWIA+Zycia energia.....
Wieczorek już.....przed snem uśmiechnij się do myśli swoich..Pani noc to zobaczy i senki kolorkami i radością pomaluje...A piękny senek w kolorach- to myśli nasze rozczochrane,piękne ,marzycielskie które przygotowują nas na spotkanie każdego jutra ze słoneczkiem.....No a teraz DOBRANOC....Krystyna.(Tak się napisało)
Odcinek pierwszy-w pokoju 304(drugi koniec Polski-tam byłam)
piątek, 26 lutego 2010 8:3JAK TO BYŁO W 304 TYM...
Drzwi x3to znaczy:te z napisem 304,te z napisem WC,te balkonowe z żaluzjami koloru zieleń.Łóżka x 3-jednakowe na kółeczkach z czyściutką pościelą bialutką i kocykami zielonym od strony nóg położonymi.Szafeczki stoliczki x 3 z szufladeczkami,drucianymi koszyczkami na napoje,otwieranymi drzwiczkami,podnoszonymi blacikami z półeczkami na takie różności przydatne tu....Krzesełka ze stali nierdzewnej obite zielenią ciemna x 3,stołeczki obite zielenią z krzesełek x 3 no i stolik kawowo prasowy( czajnik przywieziony przez jedną z pacjentek i brukowa prasa co,gdzie,kiedy,z kim)Kaloryferek x 1,okno z żaluzjami zieleń x 1,umywaleczka biel x 1.Na zewnątrz balkono -taras ciągnący się przez całą długość budynku,pięknie odrestaurowany z widokiem na park i pomnik( nie sprawdziłam kto to stoi).Na tarasiku tym przy każdych drzwiach balkonowych ławeczki -zielone.Codziennie rano zagląda i budzi Nas ogromniasty ptak Czarownica-tak go nazwałam.Wielki,bezczelny, ,mruga,przekrzywia głowę i czeka na coś większego-okruchami gardzi i zostawia dla maleńkich braci na których spogląda z pogardą z góry.Gdy siedzi na balustradzie ze wzrokiem we mnie wlepionym, wygląda śmieszno-koszmarnie i cudnie zarazem.Jest brzydko-piękny tak.Mamy kabaret,dokarmiając i obserwując tego cudnego brzydala.We wtorek śniegiem wiało jak diabli-tarasik zrobił się czyściutki,bialutki i czarny brzydal był jeszcze bardziej czarny spacerując po białej pierzynce -wyglądał fantastycznie.W środę tarasik zmienił kolorek na bordowy z fugą ciemną bo stopniał śnieżek,czarny siedział na wielkich drzewach i obserwował z oddali-niech wreszczcie przestaną palaczki palić i jeść przyniosą...W czwartek słoneczko się uśmiechnęło do wroniska czarnego i do nas zachęcając do spaceru.Nie mogłam skorzystać z opcji tej-(kręgosłupek),ale i tak fajnie było.Nudzić się nie było kiedy bo badanie za badaniem- o godz...pok.1000,o godz...pok. 1048,o godz....pok,pok,pokój.I tak mijały dniowe godzinki i po tabletce usypiającej nocki.Ogromniasty kompleks budynków,dwie kaplice,bary dwa,i pomieszczczenia z najnowocześniejszą aparaturą(PET też jest).Nieraz chodziłam w kółko trafić nie mogąc -ale się nie przyznawałam że błądze i docierałam w końcu...W tym wielkim obiekcie złożonym ze starej części i nowej toczy się bardzo dobrze zorganizowane życie.W tym "mieście w mieście" pracuje bardzo dużo ubranych w śnieżną biel Wspaniałych ludzi.Czują na Swoich barkach ten ciężar oczekiwań każdego kto Ich tutaj odwiedzi........JEST TUTAJ STRACH,LĘK,BÓL,WSPÓŁCZUCIE-GDY SIĘ NIE UDA UCIEC....JEST TUTAJ WIELKA NADZIEJA -GDY SIĘ CZEKA NA WYNIK.....JEST TUTAJ RADOŚĆ I ŚMIECH-GDY UCIEC SIĘ DA I DOSTAJE SIĘ SZANSĘ NA ŻYCIE ........JEST TUTAJ CZŁOWIEK POTRZEBUJĄCY POMOCY - I JEST CZŁOWIEK KTÓRY DAJE POMOC I CAŁEGO SIEBIA-PIĘKNE TO JEST!Ludzie w bieli wspomagani przez cuda techniki dają z siebie wszystko aby pomóc nam jeszcze pobyć na Swiatku tym.Podziwiam Was ludzie w Bieli....i dziękuję za opiekę. Na tym kończę kilka stron tekstu ze starego bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz